Nicole Kurek
Cześć! Chcesz używać angielskiego w pracy i w biznesie?
Na moim blogu znajdziesz niezbędne wskazówki i metody. Zapraszam do czytania i nauki!
Masz przed sobą podróż służbową, a Twój angielski... no cóż, mógłby być bardziej „Netflixowy”, a mniej „test z matury”? Spokojnie! Przygotowałem ekspresowy kursik angielskiego dla podróżujących służbowo – takiego, który pozwoli Ci pogadać swobodnie i z klasą, ale bez zadęcia. Weź kawę, otwórz kalendarz i rzuć okiem. To będzie Twój językowy boarding pass.
Chcesz uniknąć niezręcznej ciszy w windzie z nowym klientem? Oto Twoja pierwsza linia obrony: small talk – mały, ale potężny.
🔹 "Lovely weather we're having, isn't it?"
(Piękna pogoda, prawda? – nawet jeśli leje jak z cebra, to klasyk.)
🔹 "How was your flight?"
(Jak minął lot? – grzecznie, bezpiecznie, zawsze działa.)
🔹 "Have you been here before?"
(Byłeś już tu wcześniej? – subtelny sposób na nawiązanie rozmowy bez spoilerów.)
Nie wiesz, o czym gadać? Pogoda, jedzenie i... narzekanie na jet lag. Działa globalnie.
Masz chwilę przed prelekcją i szukasz sposobu, żeby kogoś zagadać bez rzucania się na croissanta? Proszę bardzo:
🔹 "What brings you to this conference?"
(Co Cię tu sprowadza? – brzmi mądrze, a jest mega uniwersalne.)
🔹 "Do you mind if I join you?"
(Można się dosiąść? – klasyk w kuluarach.)
🔹 "I really enjoyed your talk on..."
(Świetny wykład! – nawet jeśli nie zrozumiałeś połowy, pochwała zawsze na miejscu.)
Networking to nie sprzedaż – to bardziej jak randkowanie bez wina. Uśmiech, ucho i otwarta postawa wystarczą.
Jeśli kiedykolwiek utknąłeś na lotnisku w Monachium o 3 w nocy bez informacji, to wiesz, że te frazy to złoto:
🔹 "Is this seat taken?"
(Czy to miejsce wolne? – wiadomo, przy oknie lepiej.)
🔹 "How long is the layover?"
(Ile trwa przesiadka? – pytanie kluczowe przy ekspresowej kawie.)
🔹 "Could you direct me to the business lounge?"
(Przepraszam, gdzie jest ten pokój z darmowym jedzeniem?)
🔹 "I'd like to change my seat. Is there an aisle seat available?"
(Chciałbym siedzieć przy przejściu – nogi się nie zmieszczą, wiadomo.)
Nie musisz znać wszystkich ryb po angielsku, żeby dobrze zjeść. Wystarczą te cztery:
🔹 "Could I see the menu, please?"
(Bo zgadywanie z obrazków nie zawsze działa.)
🔹 "What do you recommend?"
(Kelner wie lepiej – a czasem ma ukryte menu dla „lokalsów”.)
🔹 "Could we have the bill, please?"
(Bo rachunki same się nie przyniosą.)
🔹 "Is there a local dish I should try?"
(Bo jeśli nie teraz, to kiedy spróbujesz kiszonej ośmiornicy?)
W idealnym świecie wszystko działa. Ale ten wpis nie jest o idealnym świecie.
🔹 "I'm afraid there's been a mistake with my order."
(Nie, to nie miało być tofu.)
🔹 "I seem to be lost. Can you help me find...?"
(Tak, mam GPS. Ale i tak się zgubiłem.)
🔹 "Could you repeat that, please? I didn’t catch it."
(Bo nie ma nic złego w przyznaniu, że ktoś mówił jak z blendera.)
🔹 "I'm looking for recommendations. What's worth seeing around here?"
(Nie samą konferencją człowiek żyje.)
Nie musisz mówić jak native speaker z Londynu. Wystarczy, że dasz sobie szansę na rozmowę, nie recytację z podręcznika. Delegacje mogą być stresujące, ale angielski nie musi.
Wystarczy kilka dobrze dobranych zwrotów, odrobina luzu i uśmiech – i nagle nawet kolejka na lotnisku staje się okazją do small talku.
Jeśli chcesz umówić lekcję próbną przejdź do zakładki terminarz i zapoznaj się z dostępnymi terminami.